Zaćma to choroba, na którą narażony jest duży odsetek społeczeństwa po 60 roku życia. Choć choroba ta często atakuje tylko jedno oko, przypadki w których dotyka ona oboje wcale nie należą do rzadkości.
Dla wielu pacjentów katarakta na obojgu oczach oznaczała dotąd konieczność dwukrotnego podchodzenia do zabiegu usunięcia zaćmy, a więc i dwukrotnego oczekiwania w kolejce na zabieg – kolejce, która w niektórych polskich szpitalach może wynosić nawet 4 lata. Choć nowoczesna medycyna na to pozwala, a wielu specjalistów wręcz zaleca takie rozwiązanie, operowanie obojga oczu jednocześnie jest w dalszym ciągu widziane jako zabieg dość ryzykowny i otwarty na większe spektrum powikłań. Czy faktycznie jest to jednak prawdą, a operacja zaćmy musi odbywać się w określonych odstępach czasu?
Operowanie oczu osobno
Wykonywanie dwóch niezależnych operacji usunięcia zaćmy to praktyka, którą nawet najlepsi chirurdzy okuliści stosują od lat. Sposób ten uważany jest bowiem za bezpieczniejszy zarówno z powodu możliwych powikłań i komplikacji, ale też ze względu na komfort pacjenta i szansę zapewnienia mu jak najlepszych wyników operacji. Okazuje się jednak, że operowanie obojga oczu jednocześnie nie jest żadną nowością na światowym rynku medycznym i w krajach takich jak USA, Finlandia, czy nawet Wyspy Kanaryjskie jest wręcz standardową procedurą.
O jakie komplikacje obawiają się więc chirurdzy w Europie? Pierwszym powodem dla negowania jednoczesnej operacji obojga oczu jest zwykle zwiększone ryzyko zakażenia, które może doprowadzić nawet do niepowodzenia operacji i utraty wzroku przez pacjenta. Jak jednak zostało udowodnione w wielu niezależnych badaniach i poprzez analizę statystyk operacji usuwania zaćmy, szansa na zakażenie jest minimalizowana do poziomu poniżej 1% dzięki stosowaniu najnowszych technologii, doskonałym umiejętnościom obecnych chirurgów i przede wszystkim zachowywaniu należytej higieny i sterylności w gabinecie podczas zabiegu. Druga obawa pochodzi z kolei od grona pacjentów „trudnych”, których oczy są na tyle nietypowe pod względem kształtu czy wady, że precyzyjne określenie parametrów nowej soczewki jest trudniejsze, niż zwykle. To jednak po raz kolejny eliminowane jest przez zaawansowane technologicznie metody diagnozowania i operowania zaćmy. Powody dla unikania jednoczesnego operowania obojga oczu są więc coraz bardziej bezzasadne.
Jednoczasowa obuoczna operacja zaćmy
Z punktu widzenia rehabilitacji wzrokowej po operacji usunięcia zaćmy, im krótszy czas pomiędzy operacją na jednym i drugim oku, tym lepiej dla ogólnego stanu zdrowia i wzroku pacjenta. Z tego też powodu w większości klinik praktykuje się przerwę około 14 dni pomiędzy operacjami. To jednak w dalszym ciągu ryzyko dyskomfortu i niezadowolenia z efektów operacji po stronie szczególnie tych pacjentów, u których zaćma idzie w parze z dużą wadą wzroku – takie różnice w jakości widzenia pomiędzy jednym, a drugim okiem są równie niekomfortowe, jak sama zaćma!
Jednoczasowa obuoczna operacja zaćmy, określana z angielskiego jako ISBCS, czyli Immediately Sequential Bilateral Cataract Surgery staje się z tego powodu coraz popularniejszą metodą operowania katarakty. We wspomnianej wcześniej Finlandii wykonuje się ją w 50 % wszystkich zabiegów usuwania zaćmy, a na Wyspach Kanaryjskich liczba ta sięga nawet 80%. Co więcej, przypadki te nie są wcale obarczone większym niż tradycyjna operacja procentem niepowodzeń. Mniej strachu, mniejszy dyskomfort i przede wszystkim brak dodatkowego oczekiwania. Jest o co walczyć!